20 gru 2012

To już koniec...



W związku z tym, że już jutro koniec świata, chciałbym się z wami pożegnać. To był krótki lecz wspaniały miesiąc. Jestem niemiernie szczęśliwa i zadowolona z wyników osiągniętych przez mój skromny blog. Chcę wam również powiedzieć, że wasze wsparcie było dla mnie nieodzownym powerem w dążeniu do celu, czyli spełnieniu marzenia posiadania bloga. Byliśmy razem miesiąc, lecz nie zapomnę tego do śmierci. No cóż... dam radę spamiętać do jutra czyli w sam raz :)

Żegnajcie kochani :*



.....................................................................................................................................



A tak na poważnie to nie. Nigdzie się nie wybieram i choć wszystkie podziękowania płyną prosto z serca, to zamierzam was jeszcze ponudzić przez jakiś czas. Ale skoro wszyscy tak głośno trabią o tym końcu świata, postanowiła i ją zaczepić o ten temat. 

A więc jak wy sadzicie? Przeżyjemy czy też utoniemy w deszczu żelków ^^? 

Piszcie swoje wyobrażenia armagedonu. Realne czy też nie :)


25 komentarzy:

  1. Oj tam. Ja nie wierzę w żaden koniec świata... Ludzie muszą mieć jakiś temat do swoich niemądrych debat to mają oto nasz sławny "koniec świata" :) Jeszcze jest tyle przed nami, sami jeszcze zobaczycie :P Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Je też nie wierzę stąd ten deszcz marmolady :P

      Usuń
    2. Ciekawe ile jeszcze przeżyjemy końców świata ... :D

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. O ile wiem to kilka końców świata już przeżyłam, liczę że i tym razem się uda... :D

    OdpowiedzUsuń
  4. hhihi :3 w żelkach to bym mogła utonąć , ale nie może być końca swiata!! Jeszcze tyle książek nieprzeczytanych!

    OdpowiedzUsuń
  5. co ma być to będzie - :) komiczny wpis

    OdpowiedzUsuń
  6. No niestety, moja przyjaciółka dorwała ją na wymianie. W Weltblildzie była, ale już nie ma... :(:(:( Bo sama z chęcią przygarnęłabym ją ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. EEE... Jak coś to schowam się w łazience z Darką i Agi. I może uda nam się wreszcie obejrzeć tam "Titanica":P
    Kasiek;P

    OdpowiedzUsuń
  8. może żelków byłoby całkiem sympatyczne, ale nie zamierzam umierać, bo za dużo książek zostało mi jeszcze do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahaha nie było końca świata jeszcze. Może obserwujemy ?? Ja już :D Wesołych świąt

    OdpowiedzUsuń
  10. Byle nie żelki. Nie cierpię żelków :D

    Cóż, na razie koniec świata przeżyłam. Miał być o 10. Kolejny o 16, jak o 10 się nie uda, a więc za pół godziny. Czekam z ciekawością :D

    OdpowiedzUsuń
  11. masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak to powiedział mój blogowy kolega "koniec świata to święto ruchome"...
    Mi się wydaje, że koniec świata będzie gwałtowny i tylko nieliczni, jacyś maluczcy ludzie będą go świadomi wcześniej. Nie będzie o nim głośno w telewizji. To będzie taki koniec świata, jak w Biblii, za czasów Noego.

    OdpowiedzUsuń
  13. Deszcz żelków... *-*
    Ale niestety wszystko co dobre, to mnie omija...
    Niefajnie. :(

    OdpowiedzUsuń
  14. jestem pewnien, że to koniec...(jak za każdym razem ;) )...hmm...apokalipsa jako deszcz żelków?? to ja poproszę taki koniec! xD

    komentujcie: www.muzolife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Uff, przeżyliśmy. Ja prawdę powiedziawszy w ogóle zapomniałam, że koniec świata miał nastąpić i dopiero w piątek po południu ktoś mi przypomniał, że już po wszystkim. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. świetnie, jestem nieśmiertelna!

    zaczynam obserwować, urzekła mnie ta strona.

    OdpowiedzUsuń
  17. I jak żyje się Tobie po końcu świata? Mam nadzieję, że dobrze, bo ja nie narzekam. :D
    Szkoda, że nie doszły, ja bym chyba rozszarpała pocztę :D. A tak na poważnie, to trzeba było się zgłosić, było duże prawdopodobieństwo, że się uda. Ja spróbowałam i się udało :D. Kto nie próbuje, ten nie zyskuje :D
    Specjalnie dla Ciebie opublikowałam (dodałam do postu) moje życzenia. Przyjemnego czytania :D :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    D.

    OdpowiedzUsuń
  18. PS: A ja mam do przeczytania o 1 cm więcej od Ciebie. I będę zmuszona przeczytać Kilka encyklopedii PWN by się wyrobić :D. :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Końca świata nie było, więc teraz życzę Szczęśliwego Nowego Roku:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej, przyjmij ode mnie nominację do Liebster Blog Award.
    Pytania znajdziesz na moim blogu:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Niestety nie było końca świata ;p

    OdpowiedzUsuń