W związku z tym, że już jutro koniec świata, chciałbym się z wami pożegnać. To był krótki lecz wspaniały miesiąc. Jestem niemiernie szczęśliwa i zadowolona z wyników osiągniętych przez mój skromny blog. Chcę wam również powiedzieć, że wasze wsparcie było dla mnie nieodzownym powerem w dążeniu do celu, czyli spełnieniu marzenia posiadania bloga. Byliśmy razem miesiąc, lecz nie zapomnę tego do śmierci. No cóż... dam radę spamiętać do jutra czyli w sam raz :)
Żegnajcie kochani :*
.....................................................................................................................................
A tak na poważnie to nie. Nigdzie się nie wybieram i choć wszystkie podziękowania płyną prosto z serca, to zamierzam was jeszcze ponudzić przez jakiś czas. Ale skoro wszyscy tak głośno trabią o tym końcu świata, postanowiła i ją zaczepić o ten temat.
A więc jak wy sadzicie? Przeżyjemy czy też utoniemy w deszczu żelków ^^?
Piszcie swoje wyobrażenia armagedonu. Realne czy też nie :)
A więc jak wy sadzicie? Przeżyjemy czy też utoniemy w deszczu żelków ^^?
Piszcie swoje wyobrażenia armagedonu. Realne czy też nie :)
Oj tam. Ja nie wierzę w żaden koniec świata... Ludzie muszą mieć jakiś temat do swoich niemądrych debat to mają oto nasz sławny "koniec świata" :) Jeszcze jest tyle przed nami, sami jeszcze zobaczycie :P Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńJe też nie wierzę stąd ten deszcz marmolady :P
UsuńCiekawe ile jeszcze przeżyjemy końców świata ... :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZaleje nas Nutella <3 :D
OdpowiedzUsuńO ile wiem to kilka końców świata już przeżyłam, liczę że i tym razem się uda... :D
OdpowiedzUsuńhhihi :3 w żelkach to bym mogła utonąć , ale nie może być końca swiata!! Jeszcze tyle książek nieprzeczytanych!
OdpowiedzUsuńco ma być to będzie - :) komiczny wpis
OdpowiedzUsuńNo niestety, moja przyjaciółka dorwała ją na wymianie. W Weltblildzie była, ale już nie ma... :(:(:( Bo sama z chęcią przygarnęłabym ją ;)
OdpowiedzUsuńEEE... Jak coś to schowam się w łazience z Darką i Agi. I może uda nam się wreszcie obejrzeć tam "Titanica":P
OdpowiedzUsuńKasiek;P
może żelków byłoby całkiem sympatyczne, ale nie zamierzam umierać, bo za dużo książek zostało mi jeszcze do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńHahaha nie było końca świata jeszcze. Może obserwujemy ?? Ja już :D Wesołych świąt
OdpowiedzUsuńByle nie żelki. Nie cierpię żelków :D
OdpowiedzUsuńCóż, na razie koniec świata przeżyłam. Miał być o 10. Kolejny o 16, jak o 10 się nie uda, a więc za pół godziny. Czekam z ciekawością :D
masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńChyba jednak umrzemy...
OdpowiedzUsuńJak to powiedział mój blogowy kolega "koniec świata to święto ruchome"...
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że koniec świata będzie gwałtowny i tylko nieliczni, jacyś maluczcy ludzie będą go świadomi wcześniej. Nie będzie o nim głośno w telewizji. To będzie taki koniec świata, jak w Biblii, za czasów Noego.
Deszcz żelków... *-*
OdpowiedzUsuńAle niestety wszystko co dobre, to mnie omija...
Niefajnie. :(
jestem pewnien, że to koniec...(jak za każdym razem ;) )...hmm...apokalipsa jako deszcz żelków?? to ja poproszę taki koniec! xD
OdpowiedzUsuńkomentujcie: www.muzolife.blogspot.com
Uff, przeżyliśmy. Ja prawdę powiedziawszy w ogóle zapomniałam, że koniec świata miał nastąpić i dopiero w piątek po południu ktoś mi przypomniał, że już po wszystkim. :)
OdpowiedzUsuńświetnie, jestem nieśmiertelna!
OdpowiedzUsuńzaczynam obserwować, urzekła mnie ta strona.
I jak żyje się Tobie po końcu świata? Mam nadzieję, że dobrze, bo ja nie narzekam. :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie doszły, ja bym chyba rozszarpała pocztę :D. A tak na poważnie, to trzeba było się zgłosić, było duże prawdopodobieństwo, że się uda. Ja spróbowałam i się udało :D. Kto nie próbuje, ten nie zyskuje :D
Specjalnie dla Ciebie opublikowałam (dodałam do postu) moje życzenia. Przyjemnego czytania :D :)
Pozdrawiam serdecznie!
D.
PS: A ja mam do przeczytania o 1 cm więcej od Ciebie. I będę zmuszona przeczytać Kilka encyklopedii PWN by się wyrobić :D. :D
OdpowiedzUsuńKońca świata nie było, więc teraz życzę Szczęśliwego Nowego Roku:)
OdpowiedzUsuńHej, przyjmij ode mnie nominację do Liebster Blog Award.
OdpowiedzUsuńPytania znajdziesz na moim blogu:)
Niestety nie było końca świata ;p
OdpowiedzUsuń