Tytuł oryginalny: The Casual Vacancy
Autor: Joanne Kathleen Rowling
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 14 listopada 2012
Liczba stron: 512
Barry nie żyje. Ta niespodziewana śmierć pogrąża Pagford w chaosie. Na jaw wychodzą tajemnice mieszkańców. Urocze miasteczko z brukowanym rynkiem i wiekowym opactwem już nigdy nie będzie takie jak dotąd.
Wybucha wojna bogatych z biednymi, nastolatków z rodzicami, wojna żon z mężami i nauczycieli z uczniami. Kto przejmie władzę po Barrym? Jak daleko się posunie w tym zaciekłym konflikcie?
Pełna czarnego humoru, błyskotliwa i prowokująca wielka powieść o małym miasteczku.
Barry Fairbrother nie żyje. Jedna z najbardziej poważanych i aktywnych społecznie osób społeczności jakże dumnego miasteczka Pagford. Nikt z nas chyba nie przypuszczał, że śmierć jednej osoby może wywrzeć aż takie skutki na reszcie społeczeństwa. Ale Barry nie był byle kim. Był przyjacielem, pomocnikiem, powiernikiem, mężem, ojcem a przede wszystkim radnym. Po jego śmierci nie jedna osoba poczuła się zagubiona i wcale nie chodzi tu o rodzinę, jak można by pomyśleć. Bez jego planu dla miasteczka wszyscy zaczynają popadać w tarapaty. Lecz kto będzie najbardziej godny przejąć po nim stanowisko? Ojciec, będący tyranem rodziny? A może człowiek, niemający w ogóle o niczym pojęcia? I co stanie się z tymi, na których te wybory najbardziej się odbiją? Duch_Barry'ego_Fairbrothera czuwa nad wszystkim....
Rowling to autorka bestsellerowej serii o czarodziejskim świecie Harrego Pottera, ale to już chyba każdy wie. Jej najnowsza książka nie ma jednak z czarami nic wspólnego. Nie opowiada o magicznych przygodach chłopca z latającą miotłą i peleryną niewidką. Jest o życiu. Normalnym, przeciętnym życiu każdego z nas. Dlatego też, pomimo ogromnego rozgłosu dookoła tej książki nie zamierzała po nią sięgnąć w najbliższym czasie. Lecz kiedy moje kochane bibliotekarki wygrzebały ją dla mnie z czeluści biblioteki, pomyślałam "czemu nie? Warto się na własnej skórze przekonać, czy Rowling jeszcze umie pisać". No i cóż... Czy umie?
Do książki podeszłam z niejakim entuzjazmem i spojrzeniem całkowicie omijającym autora. Czytałam to, nie myśląc o tym co było. Jakby to był debiut literacki. I uważam że dobrze zrobiłam. Długo zastanawiałam się, jaki uczucia wywołała we mnie ta książka. Teraz już wiem, że po prostu... żadne.
Akcja książki niczym po prostu nie zachwyca. Jest monotonna, ciągnięta jakby na siłę i choć przyznam, że problemy w niej przedstawione są niezwykle życiowe i szokujące, są one opisywane w błahy sposób. Nie czuć tego przerażenia w monetach zagrożenia. Tego dreszczyku, co będzie dalej. Po prostu nie można wczuć się w skórę bohatera, a bez tego, co warta jest książka?
Styl i język wciąż w niektórych momentach są naprawdę na mistrzowskim poziomie. Widać w nich lata doświadczenia i pewności siebie. Lecz czami to gubi autorkę, która zbyt bardzo absorbuje się jednym tematem. Dla mnie to po prostu coś nierzeczywistego, aby śmierć jednej osoby uruchomiła tak ogromy mechanizm zdarzeń. Jednak pomimo tego iż Barry nie żyje, można się od niego wiele nauczyć. Był on człowiekiem wielkich czynów i jeszcze większych planów. Potrafił pomagać i nadawać z siebie wszytko. A przekaz moralny i nauka idą na ogromy plus książki.
Wciąż jeszcze trochę gubię się w akcji. Zapamiętanie dla mnie takiej ilości głównych bohaterów, występujących na zmianę w każdym rozdziale z moją sklerozą jest wprost przytłaczająca. Niemożliwość przypasowania imienia do postaci skreśla odgórnie rozpoznanie się w lekturze. Czułam się trochę tak, jak na herbatce u najstarszej kobiety we wsi, która wie wszystko o wszystkich i postanowiła się ze mną tym podzielić.
Mimo wszytko książka jest przyjemna. Wymagająca dobrej pamięci, ale poruszająca ważne tematy i mówiąca o rzeczach, które dzieją się na co dzień, niezauważany przez większość społeczeństwa. Taka tam... zwykła szara rzeczywistość, w której każdy z nas żyje. Myślę, że zbyt duży rozgłos wokół książki robi wielkie nadzieje, choć tak właściwie większość "promotorów" nawet nie wie o czym ona jest. Jakby powiedziałam moja babcia:
"Krowa która dużo muczy, mało mleka daje" (ale jednak na śmietanę, może starczy....)
Małe sprostowanie co do całości. Książka nie jest jedna do końca zła i polecam ją każdemu lubującemu się w literaturze pięknej, jednak osobiście uważam iż nie jest to mistrzostwo w tego typu kategorii, a i autorka lekko się w nim gubi.
Moja ocena 5/10
Hmm... Miałam ją w planach, ale widzę pierwszą recenzję, która nie cieszy moich oczu. Jest aż tak źle? To ja się chyba zastanowię z wydaniem na nią pieniędzy xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Harry'ego oczywiście czytałam i uwielbiam go, nie mniej jednak do "Trafnego wyboru" mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na ,,Trafny wybór", ale skoro jest tak jak piszesz, ponownie zastanowię się, czy warto w ogóle zabierać się za książkę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czy ja bym wydała na nią pieniądze? Zdecydowanie nie, ale jeżeli ktoś lubuje się w literaturze pięknej to polecam, ale w tym rodzaju jest już wiele mistrzów pióra, którym J.K. Rowling nie dorównuje.
UsuńSzkoda, że tak słabo, bo miałam na nią ogrooomną ochotę!
OdpowiedzUsuńPrzeczytam z czystej ciekawości, ale nie będę się nastawiać na nie-wiadomo-co. ;)
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznać, ale nie czytałam "Harrego Pottera", więc zabiorę się za "Trafny wybór" jak już skończę tamtą serię. :3
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie. Osobiście (i tak, wiem, że pewnie co poniektórzy chcieliby mnie zlinczować za to, co teraz napiszę) nie uważam Rowling za wybitną pisarkę. Harry Potter to świetna książka, ale tylko dlatego, że ma świetny temat. Natomiast samej autorce do doskonałego stylu sporo brakuje.
OdpowiedzUsuńPo tę książkę bym nie sięgnęła, bo nie jest ona w moim guście.
Uuuu słabiutko. Przyznaję bez bicia, że nie czytałam HP, a i chyba trochę minie zanim wezmę się za twórczość tej autorki :P
OdpowiedzUsuńA ja polecam. Nie warto sugerować się opinią jednej osoby na temat książki :) Warto jednak sięgnąć po książkę i wyrobić sobie własne zdanie, tym bardziej, że książka wzbudza kontrowersje więc warto się przekonać na własnej skórze, która strona ma rację.
OdpowiedzUsuńJa byłam pozytywnie zaskoczona powieścią, sposobem prowadzenia historii, pokazywaniem różnorodności i złożoności ludzkich charakterów. Zachęcam do przeczytania!
Great post!!!
OdpowiedzUsuńHappy Monday, my dear!
Nicole
www.nicoleta.me
Hm, mam spore oczekiwania odnośnie tej książki. Ciekawi mnie jak Rowling sprawdziła się przy tego typu literaturze. Mimo wszystko nadal mam ochotę sięgnąć po "Trafny wybór".
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej pozycji, ponieważ bardzo lubię książki p. Rowling. ;D
OdpowiedzUsuńA ja tam kryminałów nie lubię, zostaję przy Harrym Potterze :)
OdpowiedzUsuńKryminał. Omg. Skądże Ci się to wzięło? Tam nie mam nic z kryminału. No... może prócz morderstwa. Książka kręci na tym co było potem, czyli głownie koncentruje na ludziach próbujących poradzić sobie z tragedią śmierci.
UsuńOj niska ocena, a doostałam ją na mikołaja od chłopaka
OdpowiedzUsuńOj. Zapewne przez pomyłkę ;P Każdy ma inny gust. Może tobie przypadnie do gustu. Już tam nie wchodzimy biedakowi na głowę, że źle wybrał :) Po za tym miłość w końcu zaślepia, czyż nie ;P
UsuńTo kolejna słaba ocena, jaka została dana tej książce. Ciekawe, czy to dlatego, że jestesmy przyzwyczjeni do Pottera? :>
OdpowiedzUsuńZamierzam przeczytać w najbliższym czasie :)
Ja powiem tak. Nie czytałam, ale widziałam jak moja koleżanka się wściekała i chodziła z tą książką po szkole. Sądzę(bo jej całkowicie ufam), że ta powieść jest całkiem fajna. Jak to ona ujęła? Hmm..."J.K.Rowling Dla dorosłych" Może być całkiem fajne;P
OdpowiedzUsuńKasiek;P
Ryzykowną decyzją było wydanie przez Rowling książki. W końcu absolutnie wszyscy znają ją z Pottera, a teraz jeszcze tak odmienny styl. Było oczywiste, że albo będzie genialna, albo tragiczna.. Podziwiam ją za odwagę.
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam :)
UsuńOj, a zapowiadało się tak ciekawie! :c
OdpowiedzUsuńKupiłam tę książkę mojej bratowej na gwiazdkę. Mam nadzieję, że jej się bardziej spodoba. A jeżeli chodzi o mnie to i tak nie miałam zamiaru czytać tej książki, bo nie podobał mi się Harry :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do odwiedzin mojego bloga :)
http://knigiszarikowa.blogspot.com/
Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę, nawet jeżeli wszyscy pisaliby, że nie warto.
OdpowiedzUsuńCóż, wciąż się zastanawiam.
OdpowiedzUsuńOpinie są bardzo różne, ale zapewne w końcu po nią sięgnę, znając mnie.
Recenzja mi się podoba- naprawdę zacna!
A jeśli macie ochotę poczytać trochę moich prac- zapraszam bardzo serdecznie!
http://ksiezycownia.blogspot.com/
Serdecznie zapraszam na rozstrzygnięcie konkursu na www.szelest-kartki.blogspot.com
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać tą książkę tylko ze względu na to kto ją napisał co nie zmienia faktu, że słyszałam o niej większość złych opinii. Dodaje do obserwowanych i zapraszam do mnie:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKupiłam „Trafny wybór” na mikołajki jako prezent, ale też chciałam ją przeczytać. Tak myślałam, że największą reklamę robi dobrze już znane nazwisko autorki. Książka nie musi być dobra i tak się sprzeda, a dla wydawców to się liczy.
OdpowiedzUsuńPewien mądry facet powiedział perełkę "Książka chociaż by była dnem, dobrze promowana, będzie kupowana. A to przecież za sprzedaż, a nie podobanie mają kasę".
UsuńObowiązkowo muszę przeczytać!! :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam od deski do deski. Zakończenie szokujące i zupełnie niespodziewane(dla mnie przynajmniej. Zgadzam się, że na początku ciężko połapać się w postaciach, bo każdy rozdział opowiada o kimś innym, ale już po 100 stronach można bez problemu wymienić wszystkie imiona. Nie zgodzę się z tym, że "nie czuć tego przerażenia w monetach zagrożenia". Akcja może i jest monotonna ale właśnie na tym polega urok tej książki. Myślę, że gdyby autorką nie była Rowling, książka zyskałaby jeszcze lepsze opinie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i na pewno będę zaglądać, bo podoba mi się blog :-)